Mówiąc o fałszywych informacjach i dezinformacji, przede wszystkim myślimy o wojnie informacyjnej, którą Rosja prowadzi przeciwko Ukrainie w kontekście pełnoskalowej inwazji. Rzeczywiście, to główne źródło fałszywych informacji, ale nie należy zapominać również o oszustach, wewnętrznych konfliktach politycznych i innych czynnikach, które prowokują tworzenie fałszywych wiadomości. Dziś będziemy mówić o całej dezinformacji w ogóle, a także o domenach, ponieważ to one często mogą stać się wskaźnikiem w rozpoznawaniu fałszywych stron internetowych.
Jak sprawdzać informacje na fałszywe wiadomości?
Złapać wirusa dezinformacji można wszędzie — na stronach informacyjnych, w Telegramie, Facebooku, Viberze i wszelkich innych źródłach medialnych. Dlatego porozmawiajmy najpierw o podstawowych zasadach higieny informacyjnej, które są ważne w naszych czasach.
Sprawdź źródło
Każda informacja ma konkretny punkt wyjścia, skąd została rozpowszechniona. Jeśli dotyczy to spraw państwowych lub działań wojennych, to najczęściej są to komentarze upoważnionych osób lub artykuły publikowane na stronach rządowych.
Jeśli widzisz wiadomość, w której napisano: «Rada Najwyższa zatwierdziła ustawę, zgodnie z którą Ukraińcy będą płacić za powietrze», pierwsze, co należy zrobić, to wejść na oficjalną stronę Rady Najwyższej Ukrainy. Istnieje również strona biura Prezydenta Ukrainy, Ministerstwa Polityki Społecznej, Ministerstwa Obrony, strona Sił Zbrojnych Ukrainy, Ministerstwa Edukacji, Ministerstwa Zdrowia i wiele innych stron, na których należy sprawdzać informacje.
Innym sposobem na znalezienie źródła jest wzięcie akapitu z tekstu i wklejenie go do paska wyszukiwania. Zobaczysz, które strony opublikowały wiadomość jako pierwsze. Często zdarza się, że fałsz ma już dziesięć lat, a ludzie wciąż na niego «łapią się».
Nie zawsze dziennikarze i blogerzy rozpowszechniają fałsz świadomie — czasami po prostu nie sprawdzają sensacyjnej wiadomości, aby jak najszybciej ją opublikować. Dziennikarze często wpadają w kłopoty, czerpiąc wiadomości z przypadkowych źródeł. Na przykład, strona z żartami uareview.com wielokrotnie dostarczała naszym nieszczęśliwym dziennikarzom materiały do przemyśleń.
Sprawdź obraz
Zdarza się, że fałsz można wykryć po obrazie. W tym celu należy skorzystać z wyszukiwania Google po obrazach. Załaduj do wyszukiwania obrazek, którym ilustrowana jest wiadomość, i zobacz, jakie źródła używały go wcześniej. Jeśli w wiadomości twierdzi się, że to świeże zdjęcie z miejsca wydarzeń, a ono było już wielokrotnie publikowane… Zrozumiałeś.
Wzięliśmy na przykład popularne zdjęcie amerykańskich statków, którym ilustrują wiadomości o flocie na całym świecie.
Wybieraj zaufane strony
Szukaj ukraińskich i światowych stron informacyjnych, które istnieją od dłuższego czasu w swojej branży i mają określoną reputację. Pracują w nich wykwalifikowani dziennikarze, którzy również są zainteresowani swoim profesjonalnym wizerunkiem. Dlatego lepiej czerpać informacje właśnie z sprawdzonych źródeł.
Dezinformatorzy również o tym wiedzą, dlatego hakerzy okresowo włamywują się na oficjalne strony informacyjne i publikują na nich fałszywe materiały. Aby do tego nie doszło, administratorzy i właściciele zasobów internetowych dokładają wszelkich starań, aby zapewnić bezpieczeństwo strony, w szczególności dla ochrony swojego konta hostingowego przed włamaniem.
Kanały Telegram i Viber publikują informacje szybko i z zapałem, ale nie wiesz, kto siedzi po drugiej stronie ekranu. W większości są to nieprofesjonalni blogerzy, którym ważniejsze jest promowanie kanału niż dostarczanie ludziom prawdziwych danych. Tak, oficjalne wiadomości wychodzą znacznie później — właśnie dlatego, że poświęca się czas na weryfikację.
Nawet kanały oficjalnych osób lub instytucji mogą być duplikowane z przestępczymi zamiarami. Raczej nie będziesz w stanie dowiedzieć się, skąd pochodzą te duplikaty, ponieważ w komunikatorach istnieją opcje ukrywania lokalizacji, numeru telefonu i inne ustawienia prywatności.
Nie namawiamy do rezygnacji z tych źródeł informacji — raczej prosimy podchodzić do nich ostrożnie, ponieważ trudniej je zweryfikować.
Swoją drogą, istnieją specjalne zasoby do weryfikacji fałszywych informacji, na przykład StopFake. Wszystkie najbardziej kontrowersyjne «fake newsy» można tam znaleźć.
Zwracaj uwagę na poziom emocjonalności
Gdyby stworzyć ranking metod dezinformatorów, to na pierwszym miejscu znalazłby się «Uderzenie w emocje». Fałszywe wiadomości często mają na celu przestraszenie, rozwścieczenie, wywołanie paniki, wywołanie poczucia niesprawiedliwości. Profesjonalni dziennikarze relacjonują w neutralnym tonie nawet niepokojące i nieprzyjemne wydarzenia — to jedna z zasad obiektywności.
Jeśli widzisz bardzo emocjonalną wiadomość, komunikat, post (a szczególnie z mnóstwem wykrzykników) — istnieje duża szansa, że to fałsz. Sprawdź to, lub jeśli cię to nie dotyczy – po prostu omijaj to z daleka.
To są podstawowe zasady higieny, które być może już znałeś. Teraz opowiemy o profesjonalnych niuansach rejestracji domen, dzięki którym można zrozumieć, jaki zasób internetowy masz przed sobą.
Co może powiedzieć nazwa domeny strony
Domena strony – to stała wielkość, nie można jej ani ukryć, ani łatwo zmienić. Patrząc na adres, można wiele zrozumieć o samej stronie.
Na przykład, krajowa domena .UA pierwszego poziomu może być rejestrowana tylko przy posiadaniu odpowiedniego znaku towarowego, chronionego w Ukrainie, przy czym nazwa TM i domena muszą się zgadzać. Na przykład, hromadske.ua — strona «Hromadskiego telewizyjnego», które jest organizacją społeczną i ma rejestrację odpowiedniego znaku towarowego.
Należy przy tym wiedzieć, że domeny drugiego poziomu, takie jak com.ua, net.ua lub miejskie domeny, takie jak ternopil.ua, już nie przechodzą takich poważnych kontroli, i może je zarejestrować każda osoba prywatna z dowolnego kraju. Nawet Rosjanie, niestety, mają sposoby na obejście blokady, chociaż praktycznie wszyscy ukraińscy rejestratorzy zablokowali dostęp do swoich stron i wyłączyli usługi dla rosyjskich klientów.
Wszystkie instytucje państwowe są umieszczane na zamkniętej domenie GOV.UA (co oznacza rząd). Mogą je rejestrować wyłącznie organizacje sektora publicznego – ministerstwa, Rada Najwyższa, Rząd, administracje obwodowe i powiatowe. Taki domenę mogą mieć również duże ukraińskie firmy, które są w własności państwowej, na przykład Ukrzaliznycia (uz.gov.ua).
Ministerstwo Obrony Ukrainy ma domenę mil.gov.ua, Biuro Prezydenta — president.gov.ua, Kijowska Miejska Administracja Państwowa — kyivcity.gov.ua, Mukaczewska Powiatowa Administracja Państwowa — mukrayon.gov.ua, Rada Miejska Czernihowa — chernigiv-rada.gov.ua.
Jeśli proponują ci przeczytać stronę Rady Najwyższej z jakąś inną domeną, prawdopodobnie jest to strona phishingowa (oszukańcza kopia strony).
Przy tym małe instytucje budżetowe, takie jak szkoły czy biblioteki, już nie mają takich uprawnień. Wyższe uczelnie mogą rejestrować się w domenie EDU.UA. Taki adres można uzyskać tylko na podstawie oficjalnego pisma od uczelni, dlatego strony umieszczone na takiej domenie są w 100% zgodne ze swoją nazwą i treścią.
Nie należy poważnie traktować stron informacyjnych umieszczonych na darmowych domenach lub domenach innych krajów. W wielu krajach narodowe strefy domenowe są otwarte na swobodną rejestrację z dowolnego miejsca na świecie, i są wykorzystywane do zupełnie obcych celów. Domeny całego szeregu krajów trzeciego świata w ogóle nie są kontrolowane przez lokalny rząd, i są aktywnie kupowane przez wszystkich chętnych. Na przykład, domena Samoa .ws jest często używana w Rosji, a domena Tonga .to — dla trackerów torrentowych. Jak rozumiesz, oszustów takie domeny również bardzo interesują.
Możesz przejrzeć listę krajowych stref domenowych i warunki ich rejestracji — dowiesz się wiele niespodziewanego i nowego dla siebie.
Chcemy zaznaczyć, że darmowa domena lub adres z innego kraju — to niekoniecznie oznaka «złej» strony. Można je spokojnie używać do blogów, małych firm lub portfolio. Ale jeśli zasób internetowy pretenduje do roli poważnego źródła informacji i ma taki adres — warto się zastanowić.
Cyber-squatting jako jeden z narzędzi dezinformacji
Sprawdzając domenę, należy być ostrożnym. Na przykład, jesteś przyzwyczajony do czytania wiadomości na stronie «Ukraińskiej Prawdy» z adresem pravda.com.ua. Jeśli oszuści zarejestrują domenę ukr-pravda.com.ua, stworzą na niej dokładnie taką samą stronę i zaczną rozpowszechniać dezinformację, tego mogą nie zauważyć nawet uważni użytkownicy. Pamiętaj: nawet jeśli nazwa domeny różni się chociażby jedną literą — to już inna domena, należąca do obcych ludzi, na której umieszczona jest inna strona.
Bardziej szczegółowo o tym zjawisku można przeczytać w naszym artykule: «Co to jest domening i cyber-squatting».
Sprawdzenie kraju pochodzenia strony na podstawie domeny i hostingu
Większość stron z Ukrainy lub Rosji łatwo zidentyfikować po domenach — u nas często występuje rozszerzenie .ua, u Rosjan — .ru.
Ale są też międzynarodowe domeny, po których nie można zgadnąć, w jakim kraju umieszczony jest zasób internetowy — .com, .biz, .info, .org itd. Aby sprawdzić rejestratora nazwy domeny, można skorzystać z bezpłatnej usługi Whois. Należy wpisać nazwę bez http i rozpocząć sprawdzanie. Wybraliśmy do naszych doświadczeń jedną ukraińską i jedną rosyjską stronę informacyjną. Oczywiście, możesz zrozumieć ich koncepcję, po prostu otwierając stronę główną. Ale nas interesuje właśnie informacja, którą można wyciągnąć z technicznych charakterystyk, ponieważ na stronie można napisać cokolwiek, a domena zawsze powie prawdę.

Jak widzimy, strona zaxid.net jest zarejestrowana w Ukrainie, domenę wydał ukraiński rejestrator imena.ua.
Często w sekcji NS serwery wskazane są Cloudflare.com. To amerykańska firma, która zorganizowała sieć serwerów na całym świecie i stworzyła usługę,
dzięki której użytkownicy mogą zwiększać prędkość swoich stron i chronić się przed atakami DDoS. Platforma po prostu kieruje użytkownika strony na najbliższy serwer, na którym są zbuforowane statyczne elementy stron.
Jeśli widzisz taką nazwę serwera, oznacza to tylko, że właściciel strony korzysta z tej usługi. Swoją drogą, po rozpoczęciu wojny Cloudflare odmówiło wyłączenia rosyjskich klientów, motywując to tym, że «Rosjanom potrzeba więcej internetu, a nie mniej». Tak więc, nie uda się nam określić pochodzenia strony na podstawie tego kryterium. Ale i tak zobaczysz nazwę rejestratora, który wydał domenę strony.
Teraz patrzymy na ura.news – to z pewnością rosyjska strona, domena dla której została wydana przez rejestratora RU-CENTER, który jest również dostawcą hostingu. A w sekcji NS-serwery widzimy rozszerzenie nic.ru — to domena samego dostawcy.
Dla każdej domeny wydanie różni się, ale na jej podstawie, przynajmniej zawsze można zrozumieć, kto wydał domenę i znaleźć kraj umiejscowienia rejestratora. Jeśli przewiniesz w dół, znajdziesz jeszcze wiele interesujących informacji – aż po miasto umiejscowienia rejestratora, telefony i adresy kontaktowe.

Na przykład, tak wygląda informacja o rejestratorze domeny focus.ua, który nazywa się ua.drs. Wszystkie kontakty z przedrostkiem abuse są przeznaczone do skarg, które mogą wysyłać użytkownicy, jeśli uważają, że strona prowadzi nielegalną działalność – na przykład, rozpowszechnia dezinformację.
Możliwość wysyłania skarg mają również Cityhost — przyjmujemy je przez wszystkie dostępne kanały, w szczególności przez wsparcie techniczne. Jeśli widzisz, że na naszym hostingu lub domenie umieszczona jest strona rozpowszechniająca fałszywe informacje – napisz do nas. Po dokładnym sprawdzeniu ręcznie blokujemy strony zajmujące się działalnością oszukańczą, dezinformacją lub wspierające rosyjską agresję w Ukrainie.









