Wcześniej z powodu dużej konkurencji małe regionalne firmy nie mogły konkurować z dużymi stołecznymi firmami o miejsce w TOP-10. Dziś jednak wyszukiwarki formują wyniki z uwzględnieniem lokalizacji użytkownika.
W efekcie wszyscy zyskali. Regionalne firmy otrzymały realną szansę na zajęcie pierwszych pozycji w wynikach, ponieważ konkurencja toczy się tylko między lokalnymi firmami. A użytkownicy teraz mogą szybko znaleźć potrzebny sklep lub restaurację, nie przeglądając dziesiątek stron, aż znajdzie się odpowiednia opcja.
Aby zrealizować to rozwiązanie, wyszukiwarki analizują zapytania geozależne i geoniezależne. To na ich podstawie rozumieją, które firmy pokazać w wynikach – regionalne czy stołeczne.
Co to są zapytania geozależne i geoniezależne?
Zapytania geozależne – słowa kluczowe, na podstawie których wyszukiwarki pokazują wyniki z przypisaniem do regionu użytkownika. Na przykład: «kupić wózek dziecięcy w Charkowie» lub «wynająć mieszkanie w Kijowie». Wynik wyszukiwania zależy od podanego w zapytaniu regionu. Jeśli nie jest on wskazany – od lokalizacji użytkownika (jest ona śledzona przez przeglądarkę).
To znaczy, że zapytania geozależne są regionalne. I w większości przypadków komercyjne. Podając je, użytkownik mówi wyszukiwarkom, że szuka lokalnej firmy sprzedającej potrzebne towary lub świadczącej konkretne usługi. Przy czym w zapytaniu nie trzeba koniecznie podawać miasta.
Na przykład, na podstawie frazy «zamówić pizzę» lub «zapisać się na siłownię» wyszukiwarki rozumieją, że osoba szuka ofert ze swojego miasta. W końcu mało prawdopodobne, że mieszkając w Kijowie, chciałby zamawiać pizzę z Tarnopola. Dlatego w wynikach będą wyświetlane lokalne firmy.
A co to są zapytania geoniezależne? Już po samej nazwie widać, że nie są one przypisane do konkretnego regionu. Najczęściej te zapytania mają charakter informacyjny. Na przykład: «wiersze Tarasa Szewczenki» lub «kiedy wyjdzie nowy sezon Gry o Tron». Lokalizacja użytkownika nie ma tutaj znaczenia, dlatego osobom z Charkowa i Kijowa będą pokazywane podobne wyniki.
Jak określić zapytania geozależne i geoniezależne?
Zanim zaczniesz promocję zapytaniami geozależnymi, musisz dokładnie zrozumieć, pod jakie frazy optymalizować strony. I jakie dane podać w ustawieniach.
Tutaj należy kierować się wymaganiami wyszukiwarek. Dla nich zapytaniami geozależnymi są te, na podstawie których osoba szuka regionalnych stron. W pierwszej kolejności dotyczą one fraz z podaniem konkretnego miasta. Na przykład: «meble dziecięce w Odessie», «remont mieszkania w Winnicy». Obejmuje to również słowa kluczowe bez podania regionu: «dostawa kwiatów», «sklepy cukiernicze». Ale z nich wynika, że użytkownika interesują oferty z jego rodzinnego miasta.
A zapytania geoniezależne dla wyszukiwarek – to frazy o ogólnym charakterze: «jak zainstalować Windows 10», «przepis na tort Napoleon» itp. Tutaj region nie ma żadnego znaczenia, dlatego we wszystkich miastach użytkownikom będą pokazywane podobne wyniki. Pierwsze pozycje w takich zapytaniach zajmują nie strony regionalnych firm, a zasoby internetowe, które dają maksymalnie pełną odpowiedź na pytanie.
Istnieje najprostszy sposób sprawdzenia zapytań na geozależność. Wystarczy wpisać je w pasek wyszukiwania i zobaczyć, jakie strony są wyświetlane w wynikach. Jeśli lokalne – to są to zapytania geozależne (z regionalnym przypisaniem). A jeśli duże firmy działające w całym kraju – wtedy geoniezależne.
Jak wyszukiwarki określają lokalizację osoby?
Dziś wyszukiwarki z łatwością określają, w jakim regionie znajduje się użytkownik. I na podstawie uzyskanych informacji formują wyniki. To jeśli mowa o zapytaniach geozależnych. A jeśli słowa kluczowe są geoniezależne – wtedy w wynikach wyświetlane są najbardziej odpowiednie zasoby internetowe.
Przy standardowych ustawieniach (jeśli nie zmieniać ich ręcznie) Google określa region użytkownika na podstawie:
- adresu IP (każdy komputer, laptop, smartfon ma unikalny adres IP, na podstawie którego wyszukiwarka określa kraj i miasto);
- historii lokalizacji;
- historii zapytań.
Jak zapytania geozależne wpływają na promocję?
Dzięki określeniu lokalizacji użytkowników wyszukiwarki pokazują im aktualne dane. Na przykład o pogodzie, rozkładzie lokalnych autobusów, lokalizacji restauracji i kawiarni.
Te algorytmy uprościły życie zarówno użytkownikom, jak i optymalizatorom. Pierwsi zyskali możliwość szybkiego znajdowania potrzebnych stron, nie przeglądając dziesiątek stron. A drudzy – zwiększone szanse na wejście do TOP przy odpowiedniej optymalizacji pod zapytania geozależne.
Jeśli prawidłowo je wykorzystać – można osiągnąć dobre pozycje strony w wynikach, wyprzedzając inne lokalne firmy. Z nimi konkurować jest znacznie łatwiej niż z dużymi firmami, które działają w całym kraju. Najważniejsze – nie dopuszczać do pojawienia się efektu kanibalizacji słów kluczowych, przestrzegając prostego zasady: «jedno zapytanie na jedną stronę».
Podobał Ci się artykuł? Powiedz o nim znajomym: 
